środa, 27 listopada 2013

Tapety - problem większości projektantów

Niewiarygodne jak mała ilość wnętrzarzy używa w swoich projektach tapety. Ostatnio zastanawiałem się z Hanią, dziewczyną, która jak nie zaprojektuje w tygodniu paru rolek, to jest chora ;) , nad tą sytuacją. Doszliśmy do bardzo  ciekawych wniosków!

Wikipedia, na zasadzie "Kopiuj" i "Wklej":

Tapeta – materiał do obicia ścian wnętrza mieszkalnego, wykonany z papieru, tkaniny, skóry lub tworzyw sztucznych[1]. Współcześnie ozdobne, naklejane wykończenie ściany wewnętrznej budynku, najczęściej wykonane z papieru z nadrukowanym lub wytłoczonym wzorem, sprzedawane w rolkach (standardowo pasek tapety ma 53 cm szerokości i ok. 10 m długości).
Obecnie większość tapet posiada wierzchnią warstwę wykonaną z tworzywa. Najczęściej jest to spieniony winyl (polichlorek winylu), co czyni tapetę bardziej odporną na uszkodzenia oraz na zabrudzenie. W zależności od rodzaju winylu i techniki jego nakładania na papier uzyskuje się większą lub mniejszą zmywalność tapety. Niektóre z nich można nawet szorować szczotką. Żywotność tapety wynosi od kilku do ok. 10 lat. Produkowane są także tapety, w których spodnią warstwą jest nie papier, lecz flizelina (tzw. tapety flizelinowe). Są one w wymiarach standardowych lub dwa razy szersze, to znaczy 1,06 m.
Tapeta z nadrukowaną fotografią (zwykle przedstawiającą krajobraz) to fototapeta.

No i co? Najpopularniejsza encyklopedia na świecie pisze to, co można usłyszeć od 90% ludzi - "materiał do obicia ścian wnętrza mieszkalnego". I już. I od tego zaczęliśmy naszą rozmowę z Hanią.

Podchodząc do tematu w sposób "encyklopedyczny", inwestorzy w niewielkim procencie będą się decydować na ten materiał. Z różnych powodów - a bo historycznie tapety im się źle kojarzą - a bo jak rodzice zrywali tapety to odchodziły razem z tynkiem - a bo jak się pobrudzą keczupem (!) to się nie zmyją - a bo nie wiadomo jaką i ile - a bo… A bo nie…

Generalnie, aby do tapet się przekonać, po pierwsze trzeba podejście "encyklopedyczne" zmienić. Tapety należy, oczywiście naszym z Hanią zdaniem, zacząć traktować jako element wnętrza, w przeróżnej formie i postaci. Tak jak traktuje się tynki strukturalne, obrazy oprawione w ramy, beton architektoniczny, maty SIBU czy piaskowiec elastyczny. Hania ostatnio z tapet robi abażury…
Tapeta może zmienić kolorystykę i fakturę przeróżnych powierzchni - oczywiście ścian, ale także sufitów, mebli, filarów, drzwi. Ze sztukaterią w parze może robić cuda.

ARTE' - METAL X GLASS 

W salonie, sypialni, kuchni, łazience, w hallu czy przedpokoju, na klatce schodowej, w piwnicy czy garażu… Tylko trzeba wiedzieć co się chce osiągnąć i dobrze nauczyć się piktogramów, którymi oznacza się tapety. Styl angielski bez tapet? Praktycznie nie da się… Prowansalski? Podobnie. Są tapety dziecinne, młodzieżowe, damskie i męskie. Do mieszkań, loftów, biur, salonów fryzjerskich i szpitali. Winiarni, ciastkarni, restauracji i pubów. Nawet do ośrodków SPA. Hania tak robi…


A propos, "co się chce osiągnąć"… A jak się nie wiem co się chce? To nie szkodzi. Tapeta może podpowiedzieć… Czy wzornictwo ZAHY HADID może rozwiązać problem charakteru wnętrza?

marburg - ZAHA HADID
Pytanie retoryczne! Tylko dodać podłogi, meble i oświetlenie. Podobnie działa Gloockler,

marburg - GLOOCKLER

Karim Rashid,

marburg - karim rashid

czy Luigi Colani…

marburg- Colani Visions
Nie dość, że podpowiedzą, to jeszcze inwestor będzie mógł powiedzieć kto inspirował ten charakter. Tak na prawdę same korzyści. Tylko trzeba się przekonać do tapet. Czego życzę wszystkim nieprzekonanym. Hani i sobie.

renek