niedziela, 9 lipca 2017

Jak kura znosi jajko to się chwali. A jak znosi złote, to siedzi na poduszce.

Gdy człowiek się budzi, powoli wraca z przeróżnych sennych światów, powinien zrobić parę rzeczy. Po pierwsze podziękować Stwórcy, że to się stało. Po drugie pogadać ze swoim Aniołem Stróżem o tym co jest i o tym co się ewentualnie zdarzy. Po trzecie powinien zmówić modlitwę, zaczynającą się od słów: OD PYCHY, BAŁWOCHWALSTWA, SAMOUWIELBIENIA, DUMY FAŁSZYWEJ WYBAW MNIE PANIE.... Ta krótka modlitwa nie ma pozbawiać mnie pewności siebie, właściwej samooceny czy wreszcie uśmiechu na twarzy. Ma mnie po prostu uratować, by nie zlecieć na łeb, na szyję z miejsca gdzie się do tej pory wdrapałem. Piszę w pierwszej osobie liczby pojedynczej, bo mi się to należy. A jeżeli ktoś chciałby potraktować to jako radę, to bardzo proszę, chyba warto...

Każdy jest inny. Wiem, to bardzo odkrywcze stwierdzenie. Jednak tym razem w kontekście charakteru, tworzenia i oceny tego, co ktoś tworzy. Znam cudownych ludzi, którzy pomagają innym w sposób wspaniały i są anonimowi. Tworzą świat tym innym. I nie oczekują poklasku, robią to co czują i już. Poklask wręcz ich peszy i im przeszkadza w normalnym, oczywiście w ich mniemaniu, funkcjonowaniu. Znam też takich ludzi, którzy zachowują się jak kwoka, która po zniesieniu jajka robi wiele hałasu po to, żeby się pochwalić i żeby całe podwórko o tym fakcie wiedziało. No i oczywiście, żeby gdakało, gęgało, szczekało, miałczało, ryczało i jakie tam jeszcze dźwięki podwórko może z siebie wydać. O czym? Oczywiście o tym, jaka ta kwoka jest wspaniała. Wiem, że w dobie rolnictwa Unii Europejskiej pojechałem z tym podwórkiem grubo. Jednak kwoki się zawsze znajdą. Są też tacy, którym pewność siebie jest bardzo daleka a robią całkiem przyzwoite rzeczy. Tylko nikt ich w tym nie upewni i te rzeczy robią rzadko albo wręcz przestają je robić.

Projektowanie wnętrz jest procesem tworzenia. Kto to robi stara się "raczej" robić to najlepiej. Tym bardziej, że projektant wnętrz to zawód, z którego wykonujący go musi wyżyć czyli musi zarabiać pieniądze. Zarabianie pieniędzy jest związane z marketingiem czyli z działaniami, które mają ułatwić sprzedaż albo odwracając sprawę, mają ułatwić zakup. Projektant wnętrz sprzedaje swoją usługę projektową czyli sprzedaje projekt. Za projektem idzie jego realizacja. I właśnie to jest to kurze jajko.

Według moich obserwacji około 80% projektantów, może nawet więcej, nie uwiecznia swoich realizacji. W rozmowie z potencjalnym klientem nie jest w stanie pokazać wyników swoich prac. I żeby nie było - wizualizacje się nie liczą! Zwizualizować można wszystko. Nawet Pałac Kultury i Nauki albo Pałac Buckingham lub katedrę w Sienie. Oczywiście wizualizacje są bardzo ważne, ale na zupełnie innym etapie procesu projektowania. A potencjalny inwestor chce wiedzieć komu ma zaufać. Chce wiedzieć co zrobiła osoba, przed którą ma się otworzyć opowiadając przy okazji wywiadu o swoich najbardziej prywatnych sprawach. Dlaczego tak dużo projektantów pozbawia się tak ważnego narzędzia pracy jakim jest zbiór własnych realizacji? Przecież nic tak dobrze nie świadczy o projektancie jak jego prace i zadowolenie jego klientów. Wiem, że niektórzy nie zamieszczają na swoich stronach internetowych czy tez w mediach społecznościowych zdjęć realizacji obawiając się kopiowania własnych pomysłów. Można jednak zrobić takie zdjęcia, które nie pokażą całych planów a tylko detale, które pokażą kunszt projektu. Zaintrygują przyszłych klientów, zanęcą zupełnie jak w wędkarstwie. Zdjęcia pełnych planów niech trafią zaś do portfolio. Przydadzą się przy pierwszej rozmowie z klientem. Szczególnie Złote Jaja. Nie ma się co się ich wstydzić. Wręcz przeciwnie... To nie PYCHA, to nie BAŁWOCHWALSTWO,  to nie jest SAMOUWIELBIENIE... To nie jest DUMA FAŁSZYWA. To jest po prostu MARKETING...

Warto się chwalić. Byle mieć świadomość i rozumieć wartość MODLITWY z poranka...

renek




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz